Johny Walker jest chudym i niskim chłopakiem. Jednak pomimo swoich skąpych warunków fizycznych jest graczem futbolu amerykańskiego, i to dobrym graczem, nadzieją amerykańskiego futbolu. Ma jednak jeden dylemat. Czy wybrać ofertę jednego z wielu collegów, które są zainteresowane jego grą, czy może uczyć się w miejscowej szkole, co wiązałoby się z rezygnacją z kariery sportowej, ale jednocześnie pozwoliłoby mu przebywać blisko swojej dziewczyny. Co wybierze: miłość czy sport ?
Mimo sympatycznych świeżaków w obsadzie i świetnego ejtisowego klimatu w tle, 'Johnny Be Good' to straszna męczybuła. Na nic się zdały głupkowate miny Roberta Downey Jr. i trzepotanie rzęsami Umy Thurman. Po czwartym piwie z półprzymkniętym okiem, być może dałoby się tego klucha przełknąć, ale normalnie taki...
Jednym słowem niewiele ciekawego, jedynie młoda i ładna Uma Thurman warta uwagi, oczywiście czuć klimat lat 80-dziesiatych ale w tym przypadku niewiele to daje bo film jako całość jest po prostu słaby i nudny, jeżeli ktoś nie jest fanem Ummy to zdecydowanie nie warto oglądać bo w zasadzie nie ma co...
jak wrazenia po obejrzeniu tego filmu? Zachwycaja mnie filmy z lat 70', 80'.. ogolnie tamte czasy musialy byc zaje**ste ;d