Czy ktoś z Was odgadł kto był informatorem w trakcie oglądania filmu?
ale przedmówcy chodziło o to czy ktoś się domyślił wcześniej, co chyba jest niemożliwe
myślałem że syn tej kobiety co dodała artykuł do gazety, dowiedział się w przedszkolu od tej koleżanki.
Ja nie mialem czasu żeby sie nad tym zastanawiac :) Tak mnie ten film wciagnal ,a poza tym trudno by było sie temu domyslec na tym własnie polegał ten film :)
Ja w mniej wiecej połowie filmu, w biurze prokuratora gdy poszla do biblioteki z Alanem na rozmowe. Rachel w trakcie tej rozmowy powiedziala ze jej informator nie byl swiadomy konsekwencji ujawnienia tych informacji, od razu sie domyslilem i rozwalilem sobie koncowke filmu :)
przyznam, ze ostatnia kwestia nad ktora zastanawialem sie podczas ogladania to personalia informatora. ale fakt faktem, ze zakonczenie mnie zaskoczylo. mile. pzdr.
Ja się domyślałam. A kiedy przy prawniku i prokuratorze powiedziała, że informator nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji byłam już w 99% pewna :-) Dobry film.
A ja wiedziałam od początku. Od kiedy tylko Beckinsale zapowiedziała szefowi gazety, że nie wyda tożsamości informatora. To było dziecinnie proste - wystarczyło uważnie oglądać początek filmu, w końcu nie pokazali tej wycieczki klasowej bez powodu. I to jest jedyny minus filmu - przewidywalność, jeśli chodzi o tożsamość informatora.
kto by przypuszczal ze te 2 zdania wypowiedziane na poczatku filmu beda jego odzwierciedleniem w pewnym momencie mialem taka mysl ze ta dziewczynka powiedziala to jej albo jej synowi a on powiedzial jej pozniej bylem juz pewny btw mocny film:D
Nie, nie domyśliłam się. Większość filmu oczekiwałam na to aż się zjawi jakiś dziwny podejrzany typ który mógłby być ewentualnie tym informatorem;p dopiero gdzieś tak pod koniec zaczełam się zastanawiać nad tą sceną początkową...i pierwsze co mi wpadło do głowy to to, że informatorem była ta babka co koło niej siedziała i pytała jej dlaczego wybrały to miejsce czy dlaczego jadą tym autobusem.. jakoś tak podobnie w każdym razie..
teraz z perspektywy czasu, po rozkminach mam wrażenie, że jednak można się było domyślić kto był tym informatorem.. kilkakrotnie było w filmie podkreślane, że dziaciaki tej agentki i dziennikarki chodzą razem do szkoły.. co na pewno nie było bez znaczenia a później jeszcze podczas rozmowy z Alanem w bibliotece mówi, że jej informator nie był świadomy konsekwencji.. wszystko się zgadza :)
Ja też się nie domyśliłem choć teraz gdy się już to wie to można było odgadnąć ale mi się to nie udało, bardziej myślałem, że Rachel dowiedziała się od samej agentki podczas jakiejś szkolnej imprezy po kielichu.
Nie domyśliłam się, po komentarzach już wiem, że miałam mniejsze szanse niż inni widzowie, bo przegapiłam początek. IMHO osoba informatora stawia całą wartość moralną obrony zasad przez dziennikarkę na głowie. Wykorzystanie dziecka jako źródła informacji, i to przeciwko jego matce, to zwykłe sk..., a obrona informatora w tym przypadku mogła być ukrywaniem hańbiącego dla dziennikarza procederu.
Tak, domyśliłam się (choć nie widziałam 1.sceny filmu), bo pomyślałam, że jeśli nie wyjawia informatora mimo tak długiej rozłąki z dzieckiem (wiele miesięcy w areszcie, które dla każdej matki i dziecka byłyby katorgą) to znaczy, że bardzo chroni kogoś kto musi być niezwykle delikatny... I wtedy przyszło mi na myśl że chroni dziecko, czyli córkę agentki. A jak powiedziała swojemu obrońcy zdanie "ta osoba powiedziała mi to nieświadomie" to już mnie upewniło że to było dziecko Eriki.