Bardzo ładna i świetna aktorka :) "Skrzydlate Cienie, Śnieżne anioły, Cena prawdy" , dobre role.

dobrze mówi, polać mu ;-)

Zarówno Kate jak i Amber to dobre aktorki. Więc nie widzę problemu.

Raczysz sobie żartować. Obiektywnie rzecz biorąc to są przeciętne aktorki, z przeciętnymi rolami w przeciętnych filmach. Gdyby nie ładna twarz to by nikt o niej nie usłyszał.

Ośmielę się zgodzić. :D

Ośmielę się nie zgodzić. Może nie jestem krytykiem sztuki ale te wymienione przez ciebie jako lepsze aktorki są średnie, grają w filmach może nie kiepskich ale na pewno sztampowych i są niezbyt ładne (co nie jest czynnikiem najważniejszym ale nie wmawiaj sobie i nam, iż się nie liczy). Kate Beckinsale jest w/g mnie dużo lepsza. Dodam tylko, że ta cała gra aktorska i wiarygodność aktora jest indywidualna i gdyby był jeden właściwy punkt widzenia to nie byłoby rankingów. Proste.
Pozdrawiam,
January

Sztampowych? Nie no filmy o wampirach walczących z wilkołakami albo denne komedie romantyczne tudzież bałwochwalstwo głupoty pt. Pearl Harbor to są filmy pierwsza klasa. Oryginalny pomysł, wykonanie i zakończenie. Chciałbym żebyś podał przykład jakiegoś sztampowego filmu, o którym mówisz, bo inaczej twoja wypowiedź jest pozbawiona znaczenia. Aha i jeszcze jedno: jeśli J. Moore albo Emma Thompson ( w latach swej młodości) nie uważasz za ładne, to znaczy, że jesteś wspaniałym przykładem współczesnego człowieka dla którego trzeba wypiąć dupę, żeby być zauważonym.

We wcześniejszym komentarzu sam przyznajesz, że one jakieś specjalnie ładne nie są. Grały także w komediach nie najwyższych lotów. Ich gra jest taka, że nie przeszkadzają ale też nie dodają zbyt dużo do filmu. Niektóre filmy z ich udziałem były dobre, nie zaprzeczę, ale to Kate jest bardziej przekonująca.
Pisać tu zacząłem, bo robisz z niej ładny posąg i tłumaczysz jej karierę tyłkiem - na pewno są ładne i są pewnie ładniejsze od niej aktorki, a to ona jest aktorką znaną.
Znowu na koniec dodam, że twoje typy nie są złe są po prostu inne, a napisane przez ciebie też lubię ale w dalszej kolejności i masz rację uważam Kate za dużo ładniejszą niż one nawet w jej wieku (mi ogólnie rzadko podobają się aktorki (są ładne ale mnie nie pociągają) więc Kate jest miłą odmianą :)). Serdecznie pozdrawiam, January.

Uważam, że nie do końca masz rację. Faktycznie, wysokie lokaty niektórych aktorek (jak i aktorów) w rankingu spowodowane są najczęściej ich urodą. Z tym się zgadzam, dlatego też do wszelkich tego typów list podchodzę z dystansem. Nie zgadzam się natomiast z Twoją oceną aktorstwa Kate. Naturalnie, gdyby porównać jej grę aktorską do np. Sigourney Weaver czy Susan Sarandon, wychodzi, że aktorka z niej kiepska. Ale posłużę się teraz alegorią muzyczną - gdyby dowolny zespół metalowy porównywać do np. Black Sabbath czy Judas Priest, okazałoby się, że żaden nowszy zespół nie jest wart uwagi. A to nieprawda. Podobnie ma się sprawa z Kate Beckinsale - od czołówki odstaje, fakt, ale z całą pewnością nie nazwałbym jej przeciętną (ot, wiesz, że była o krok od nominacji do Oscara [za ''Nothing But The Truth''], a nie dostała jej tylko z powodu pecha? [bankructwa firmy, która miała zająć się szeroką dystrybucją]). Gra solidnie, i owszem, zdażają jej się role w kiepskich filmach (''Zamieć'' choćby), ale ma również odpowiednio wiele udanych ról (''Wszyscy mają się dobrze'', gra u boku De Niro czy Rockwell'a zobowiązuje jednak). I po prostu czasami mając do wyboru film z aktorką świetną, acz brzydką (Emma Thompson), a z aktorką niezłą, a piękną, wybiera się tę drugą opcję (nie zawsze, ale jednak).

PS. Co do Amber Heard - obecnie młoda aktorka, jeśli chce się wybić, MUSI mieć ładną buzię, nieważne, jak dobrą byłaby aktorką. I tu można zrobić przesiew na te aktorki, które poza urodą nie oferują nic (Kristen Stewart), a te, które jednak mają jakieś ambicje (Gemma Arterton czy Amber właśnie). Jeśli uważasz Heard za kiepską aktorkę, polecam Ci obejrzenie ''Niedościgłych Jonesów'' i, przede wszystkim, ''Wszyscy kochają Mandy Lane'' - tam widać jej potencjał.

Zgadzam się z Tobą. Każda ocena jest dokonywana w relacji. Kate jest kiepską aktorka w porównaniu do tych, o których sam wspomniałeś, ale: 1) Nie oznacza to, że zawsze taka będzie, bo ma jeszcze czas i kto wie jakie role zagra w przyszłości 2) Nie jest kiepska sama w sobie, bo poza Pearl Harbor nie przypominam sobie roli, którą by jakoś spaprała i zepsuła film, lecz ranking jest na chwilę obecną. I chciałbym też uściślić jedną rzecz: akurat w tym miejscu rozpocząłem wątek, lecz w rankingu są duuużo gorsze aktorki od Kate. Nie żywię żadnej niechęci specjalnie do niej, wręcz przeciwnie, ale oceny staram się wystawiać na tyle obiektywnie na ile mnie stać.
Co do młodych aktorek, to nie wiem czy akurat Stewart ma ładną buzię, bo ciągle ma minę jakby miała zatwardzenie. Obejrzałem Dziennik rumem zakrapiany ostatnio i Amber zagrała straszliwie, scen z nią się nie dało oglądać, a rolę miała przecież całkiem prostą, natomiast taka Anna Kendrick specjalnie ładna nie jest, lecz jej role w "W Chmurach" czy 50/50 były conajmniej solidne i to jest materiał na przyszłą ekstraklasę aktorstwa.

W kwestii Kate więc przeważnie się zgadzamy - ja również liczę, że jej najlepsze role są jeszcze przed nią. O rankingach już mówiłem - nie warto się nimi przejmować (Ridley Scott jako reżyser na 64 miejscu - sic!) - zarówno trolli, jak i choćby ludzi ''nieobeznanych'' jest na Filmwebie dużo.
Jeśli chodzi o ocenianie obiektywne - przyznaję Ci 100% racji, sam staram się tak robić... ...A mimo to, widać obok moich wypowiedzi, że oceniłem Kate na 10/10. Czemu? Otóż chyba każdy z nas ma taką aktorkę, aktora, reżysera itd, których, będąc w pełni świadomym ich wad, uwielbia (z różnych powodów). W moim przypadku Kate Beckinsale jest właśnie taką osobą, stąd postanowiłem jej bronić ;)
''Rum diary'' nie widziałem, więc nie chcę się wypowiadać, wiem natomiast, że w dwóch wymienionych przeze mnie w poprzednim poście filmach Amber naprawdę pokazuje potencjał. Ale cóż, tak to właśnie działa - nie da się wypowiedzieć w 100% obiektywnie, i w przypadku próby oceny Heard dużą rolę odgrywa subiektywizm (albo u mnie, albo u Ciebie... Albo u nas obu). A Anna Kendrick potencjał ma, pytanie co z nim zrobi: czy dalej będzie grała w produkcjach pokroju ''Zmierzch'', czy może jednak bliżej jej do kina w stylu ''W chmurach'').

Zmierzch mam nadzieje, ze to wypadek przy pracy, ale zawsze od czegoś trzeba zacząć. Ranking reżyserów na filmwebie to jest śmiech na sali (Ridley 64, Milos Forman 85, a F.F. Coppoli nie ma nawet w pierwszej setce - czego głowa nie ogarnia to słowa nie wypowiedzą).
Nie przejmuję się rankingami, ale liczyć mogę, że ktoś może spojrzy, przeczyta w miarę sensowna dyskusję za co dzięki i się zreflektuje. Lepsze to niż kolejny post o treści: "Kate jest super piękna" - o tym to nawet ślepy wie.
PS. Jeśli chodzi o uwielbianą przeze mnie aktorkę to Julianne Moore - ciężko się ze mną o niej dyskutuje, więc rozumiem co masz na myśli. Pozdrawiam i szczęśliwego nowego.

Obrażasz najpiękniejszą kobietę w dziejach świata.

No kurde zabrakło mi słów. Zastanów się nad tym co napisałem jeszcze raz...

Najpiękniejsza to ona nie jest ale düpa z niej fajna. Zajebiscie zagrała w Underworldzie

polowa tematow na fw to wyrazanie niezadowolenia z rankingow
mnie to juz wali, skoro depp jest 2 to nic mnie nie zdziwi;d

Zgadzam sie,Kate na pewno nie jest wielko aktorka a te rankingi to niejednokrotnie tragedia ale np uwielbiam "Serendipity" w ktorym zagrala z Jochnem Cusackiem!

Zobacz Van Helsing. ; )