Niestety w porownaniu do Fair Game film jest kiepski. Zmienione fakty nie sa zle, aczkolwiek
zmienianie sensu historii jest tragiczne. Glowna bohaterka staje sie pomnikiem zasad i
wartosci, pomimo tego ze jest negatywna postacia. Ogladajac film wzrastala we mnie tylko
irytacja. Polecam do obejrzenia w.w. tytul, bo bardziej naswietla sprawe.
Fair game powstało po Cena prawdy. Wiec raczej Fair game jest kopia. Fair Game zreszta bezpośrednio odnosi sie do sprawy agentki Plame a Cena prawdy niby sie od tego odzegnuje - raczej bym powiedziala ze tylko pomysl zaczerneli z zycia a do teog dopisali sobie swoj scenariusz. Fair game niestety nie ogladalam wiec nie moge powiedziec czy jest fajniejszy czy nie. Cena prawdy na pewno mnie wciagnela i bardzo mi sie podobala.
Co do bohaterki ja nie odebrałam jej negatywnie. Raczej pozytywnie, jako osobe z zasadami, broniaca swoich wartości, swojej etyki zawodowej.
fakt, tylko film jest adaptacja ksiazki napisanej w 2007 roku. Ale masz racje, nie jest kopia.
Faktycznie kobieta dzieki swoim zasadom zniszyla zycie kilku osob, calej rodzinie williamsow (w liczajac to mala dziewczynke, ktora zostala wykorzystana) oraz zycie swojej rodziny. Ciesze sie jedynie ze wyladowala (o ile naprawde tam byla) w wiezieniu. Szdkoa tylko, ze na tak krotko! Pozatym jej etyka zawodowa nie powinna pozwolic na wykorzystanie dziewczynki, ktora ma 6 lat.
Taka jest cena pulizera - 2 rodziny + (co tu nie jest juz dopowiedziane) 8 irackich rodzin ktore mialy byc wywiezione przez CIA za posrednictwem williams. Fantastyczny wzor do nasladowania!
Emu_ zgadzam sie z Toba, ale czy film musi przedstawiac wzorce do nasladowania ?