Niewątpliwie Gandhi był wspaniałym człowiekiem dzięki temu ro robił w imię wolności i równości ludzi..
Ktoś taki jak on przydałby się Światu w naszych cyfrowych czasach, w których globaliści wmawiają nam, że jesteśmy równi, że trzeba znieść granice między państwami i ustanawiać wspólne waluty, jednocześnie odbierając ludziom narodową suwerenność inwigilując społeczeństwo w imię bezpieczeństwa naszego oraz Planety Ziemia, bo to my jesteśmy przyczyną globalnego ocieplenia i głodu dzieci w Afryce..
Troszcząc się o nasze "bezpieczeństwo" wmawiają nam również, że sąsiad to wróg i na każdym kroku czają się terroryści, co nie prowadzi do poprawy bezpieczeństwa na Świecie, a jedynie pogłębia podziały, rosnący brak szacunku między ludźmi oraz okrucieństwo kolejnych mordów w imię religijnej zemsty na wrogu. Wszystko przy wykorzystaniu masowych mediów i ludzkiej naiwności.
Dopóty na Świecie nie pojawi się kolejny Mahatma, który wyciągnie ludzi z obłędu dopóki będzie dochodzić do aktów terroryzmu, pogłębiającej się inwigilacji społeczeństwa, a kolejni prezydenci stanów zjednoczonych będą otrzymywać pokojowe nagrody nobla za prowadzenie wojen na kilku kontynentach..
Oj myśle że nie masz racji. Uważam że wiele jest ludzi którzy idą za przykładem takich autorytetów lecz w dzisiejszych czasach po prostu nie mają siły przebicia. Myślę że ciężko będzie doczekać nam kogoś kto byłby przykładam dla całego narodu. Co do filmu to mam kilka zastrzeżeń bo oczywiście Kingsley wykreował dobrze postać Ganhdiego lecz reżyseria niestety siada. Bardzo wiele filmowi do ideału zabrakło, lecz na pewno nie jest to słaba produkcja.
"Ktoś taki jak on przydałby się Światu w naszych cyfrowych czasach, w których globaliści wmawiają nam, że jesteśmy równi, że trzeba znieść granice między państwami i ustanawiać wspólne waluty, jednocześnie odbierając ludziom narodową suwerenność (...)" - właśnie - odbierając narodową suwerenność. A wydaje się, że mało kto to dostrzega...