wart uwagi ze względu na dobrą rolę Christiana Bale'a oraz dobrą rólkę Helen Mirren. Miłośnikom Szekspira niewątpliwie przypadnie do gustu, mi się podobał, ale z pewnością nie zaliczę go do najlepszych filmów jakie dane mi było oglądać. Dla obłędnego Bale'a warto jednak zobaczyć.
Powiedziałabym nawet więcej – wg mnie jest to film stworzony wyłącznie dla miłośników tragedii Szekspira i filmów inspirowanych jego sztukami oraz zapewne dla osób zainteresowanych mrocznymi opowieściami w stylu "Beowulfa". Pozostali nie docenią historii spisku i zemsty, utrzymanej w surowym skandynawskim klimacie i ukazujących czasy, w których wbicie komuś sztyletu w plecy było czynnością na porządku dziennym. Na uwagę zasługuje gra aktorska Gabriela Byrne'a i Christiana Bale'a, budujących dramatyzm przedstawionych wydarzeń. Postacie kobiet są natomiast mdłe, mało wyraziste – szczególnie rola królowej Geruth na tym ucierpiała. Mój entuzjazm wobec tego typu filmów jest umiarkowany, ale doceniam fakt, że na pierwszy plan w "Księciu Jutlandii" wysuwa się gra aktorska nieprzyćmiona ozdobnikami w postaci efektów specjalnych, kostiumów itp., dlatego polecam obejrzenie filmu w oryginalnej wersji językowej (można zrozumieć niemal każde słowo).