Nie ma bliźniaczek, są jedną osobą, która ma shizofenię.
-O chorobie mówi do swojej dziewczyny w 2gim czy 3 cim odcinku,
- Scena cesarki na koniec: nagle wycięła sobie dziurę w brzuchu, a tamtą bliźniaczkę po prostu zostawiła , wybiegając jakby nigdy nic w krwi? A co z ciałem? Bez sensu, macica obkurcza się tygodniami, do tego laktacja, tam wszyscy specjalizują się w ciazy,zbyt naciągane. Były mega inteligentne, gdyby chciały potrafiły by to świetnie zrobić.
- Ciągle flashbacki z wody, ostatnia rozmowa że ta sytuacja w wodzie się zdarzyła,
- Grupa wsparcia po stracie siostry, która utonęła,
- Wiele scen, gdy tylko jedna z nich je (nawiązanie do faktycznych zdarzeń Twins? )
Być może to osobowość wielokąta, która wystąpiła po stracie.
I jedna z osobowości odchodzi.
Gdyby jednak nie to:
Zakończenie, które bym wolała:
- Eliot przejmuje rolę siostry, udaje swoją śmierć, a siostra wraz z wychodowanymi płodami gdzie się ukrywa i kontynuuje badania. Mają kupę hajsu, dało by się to ogarnąć.
- Lub w ogóle po prostu Eliot gdzieś lokują i kryją, udając że jest na odwyku.